18 sierpnia 2015, 09:24
Czytałam ostatnio Baumana, opowiadał on o typach osobowości współczesnych ludzi. I nie chodzi tu wcale o ludzi z bluza Grube lolo czy innej narzutce, nie. Zostawmy ulice, bluza grube lolo również się nie przyda. Spacerowicz jest takim typem osobowości, który zostaje wmieszany w tłum przechodniów, obserwuje innych (motyw ten bardzo dobrze widoczny jest w „Kwiatach zła” Baudelaire’a). W każdym człowieku kryją się bowiem „nieopowiedziane historie” i „nienapisane scenariusze”. Spacerowicz karmi się więc przede wszystkim swoimi domysłami, „wszystko widzący, ale sam niewidziany, ukryty w tłumie, ale do tłumu nie należący, spacerowicz ma prawo czuć się panem stworzenia”. Ogląd taki jest zatem niezwykle powierzchowny i nierzadko pozorny, wprowadzający obserwatora w błąd. Cechą podstawową świata, w którym żyje i działa spacerowicz, jest więc anonimowość, która wtłacza ludzi w cudze maski, zakrywając im często prawdziwe oblicza. Skąd my wszyscy to znamy? Czy wśród nas nie ma pełno takich przechodniów? Bauman posuwa się wręcz do określenia masowego spektaklu, w którym grają sami „niepłatni aktorzy”, sami o tym nie wiedząc, że biorą w nim udział. Reżyserami takich widowisk są natomiast według niego producenci różnych towarów przeznaczonych dla mas i ludzie z branży medialnej czyli rynek towarów dla konsumenta spacerowicza.